Uzyskać zabezpieczenie powództwa przed procesem jest niesłychanie trudno!
Dlaczego?
Ponieważ m.in. trzeba uprawdopodobnić istnienie roszczenia.
Oczywiście, zabezpieczenie nie oznacza, że już strona wygrała proces, ale niewątpliwie jest to wielki sukces.
Przeciwnik bowiem ma wtedy określone ograniczenia.
W naszej sprawie był arcyciekawy stan faktyczny.
Dawno, dawno temu pomiędzy braćmi doszło do zawarcia umowy zniesienia współwłasności pewnego zabytkowego pałacu.
Obaj bracia mieli żony i dzieci. Brat, który zrzekł się swojego udziału w owej nieruchomości nie otrzymał żadnej spłaty.
W efekcie, przez ponad 20 lat rodzina jednego tylko brata korzystała z rodzinnego majątku.
Obecnie, spadkobierczynie brata, który nie otrzymał żadnej spłaty podjęły decyzje, że chcą odzyskać udział w zabytkowym pałacu.
Inspiracją do procesu był wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 września 2020 r., sygn. I NSNc 42/20, w którym Sąd Najwyższy pouczył:
Klauzula generalna dobra rodziny i dobra dziecka należy do zasad współżycia społecznego, których naruszenie przez czynność prawną może doprowadzić do jej bezwzględnej nieważności (art. 58 § 2 k.c.).
Powołany wyrok Sądu Najwyższego dotyczy domu darowanego (a więc podobnie jak w przypadku naszej sprawy bez ekwiwalentności) bratu z pominięciem dzieci. Darowizna rodzinnego domu mieszkalnego na rzecz brata i wnuka z pominięciem dzieci i żony musi być unieważniona z powodu naruszenia zasad współżycia społecznego – orzekła Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.
Jaki z tego morał dla czytających ten wpis?
Uwaga na umowy bez ekwiwalentności świadczeń! Często do takich dochodzi w stosunkach rodzinnych.
Dzięki naszej argumentacji obecny właściciel zabytkowego pałacu ma zakaz zbywania i obciążania prawa własności
nieruchomości do czasu zakończenia procesu, który mamy nadzieję wygramy!
Trzymajcie kciuki!